Komentarz Jacka

I znowu mamy definicyjny zgryz, bo Wiki określa ten zespół jako reprezentujący gatunek “cosmic rock”. Może jest w tym trochę prawdy, ale dla mnie uczucia podczas słuchania bardziej trącą psychodelią. Zespół powstał jako “tribute band” dla uczczenia Roberta Calverta, wokalisty zespołu Hawkwind. Koncert się udał, potem był drugi, potem europejskie turnie, po którym zapadła decyzja by kontynuować działalność jako Hawklords. I tak grają do dziś.

WAO: temat rzeczywiście kosmiczny, ale bycie jednością ze słońcem kojarzy mi się również bardzo ezoterycznie. Mocny rytm, głos nieco w manierze punk, ale sprawnie zagrane.
TSV: tu chyba to echo wokalu sprawia ten specyficzny, hipnotyczny nastrój. Ładne solo na gitarze w środku. 

DaD: liryczna przygrywka, po minucie zaczyna pływać i nakładać się warstwami. Dobry riff. I znowu słychać lekkie echa punku, ale  dodanie rozbudowanej elektroniki ubogaca fakturę utworu.
PE: kosmiczno-elektroniczny wstęp, a po nim… coś jakby kolaże Zappy! Dużo recytacji do super muzyki.

SoE: alarm! Krzyki, syreny, Stan Wyjątkowy! Super gra gitara basowa - przebija się na pierwszy plan. Bardzo maszynowe zakończenie.
F: nieco inny klimat. Akustyczne gitary, syntezatory. “Kosmiczne” treści śpiewane. Oboczności floydowskie?

TJ: trochę apokaliptyczne klimaty. Super kompozycja, szczególnie refren i solo po nim. Z tym albumem zespół stał się notowany na progresywnych listach przebojów.
SotM: jak wskazuje tytuł, mamy dużo mechanicznych dźwięków, ale na kosmicznym tle. Ładna podróż przez puste przestrzenie międzygwiezdne… To chyba ucieczka przed maszynami.

SR71: to kod samolotu firmy Lockheed Martin, najszybszy w siłach powietrznych USA. I tą prędkość słychać.
CF: tempo trochę zwalnia. Miły, lekki temacik z wyraźnymi organami. Ale treść…diaboliczna.

GiMM: niespotykany dotąd początek - syntezatorowy. Mniej gitar, bardziej melodyjny utwór. I nawet solo na syntezatorze (gitary tylko wtórują…)
MC: ale tu wracamy już do maniery Panów Jastrzębi. Częste powtarzane frazy mają taki mechanistyczny wydźwięk.

DiYH: dobry efekt wywołany nakładającymi się ścieżkami wokalu. W tle dźwięki, których nie powstydziłby się Omar Rodriguez-Lopez lub jego koledzy. Co za sprzęgi gitary!
FP: znowu pobrzękuje gitara akustyczna (w tle). Ładny instrumentalny utwór z ciekawym solo. 

IotD: a tu niespodziewanie fortepian. Bębny za zasłoną filtra (nieco wygłuszone). Zniekształcone słowa rzeczywiście dają taki mroczny efekt. Solo na fortepianie? Nawet jazzowe.
OWT: na koniec znowu typowy rytm, brzmienie, tempo, aranżacja Hawklords. Po prostu kopiują to, w czym są dobrzy. Jak Status Quo czy The Rolling Stones…

We are one (2012)
- We Are One
- Time Split Vision

Dream (2013):
- Dream a Dream
- Psychic Eyes

Censored (2014)
- State of Emergency
- Forever

R.Evolution (2015)
- The Joker
- Shadow of the Machines

Fusion (2016)
- SR 71
- Circus Freaks

Six (2017)
- Ghost in My Machine
- Mind Crime

Brave New World (2018)
- Devil in Your Head
- Flight Path

Heavens Gate (2019)
- Isle of the Dead
- One Way trip

Powrót

Hawklords

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.