Powrót

Komentarz Jacka:

Steamhammer - hm, liryczny flet w bluesie? Ale rozwija się podobnie do Jethro Tull, a tą stylistykę już znamy. Potem walka dwóch gitar. Lubię takie zapasy... BiAural Experience, co się wykłada: doświadczenie na dwoje uszu. Gdy dochodzi jeszcze saksofon, to szkoda, że nie ma trzeciego... 
​​​​​​​Chwytliwy utwór.
Santana - blues, ale z tymi przeszkadzajkami nabiera latynoskiego charakteru; ciekawy melanż
BS&T - to bardziej jazz, niż blues. A w środku perełka - wstawka z „Sunshine of your love” Cream.
Eric Burdon - bardzo ładny, przegadany początek. Wprowadza nastrój. Saksofon dla mnie to taki ciepły instrument, wprowadza dużo letniego luzu; tak jest też i w tym przypadku. Dodana do tego szarpana gitara zasiewa ten klimat psychodelii. „When the acid trip is over you have to come to mother booze” - hmmm.
​​​​​​​Virus - tu psychodeliczny nastrój daje echo wokalu i niespokojna melodia. Motyw grany na fortepianie podobny trochę do tematu z „Riders on the Storm”. Flet zaskakuje... A solo gitarowe, przeciągłe, zachęca do medytacji.

.

Komentarz Kuby: 

Steamhammer wbrew nazwie zachwyca tu delikatnością Blood Sweat and Tears będą jeszcze, tu jedyny blues z ich najlepszej płyty.
Santana był już; ale w bluesie wychodzi równie wspaniale.
Eric Burdon z etno-soul-jazzową grupą War to jedno z najciekawszych zjawisk roku 1970; tutaj jest doskonały 5- częściowy "poemat bluesowy".
Virus to znany (wtedy) zespół progresywny z Niemiec.

 

5 x blues ale grany przez 

progresywne gwiazdy

167 (1969) Steamhammer - Another Traveling Tune
168 (1968) Santana - Chunk A funk
169 (1969) Blood Sweat & Tears - Blues Pt 2
170 (1970) Eric Burdon & War - Blues For Memphis Slim
171 (1970) Virus – Hungry Looser

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.