Rumpelstilskin - tak tu temat zmienia się często, sporo chyba w tym improwizacji. Ale wszystko poprawnie zagranie. Trochę porównał bym ich do Led Zeppelin z plusem dla organów ale minusem dla perkusji. Ale temat „makes me feeeeeel good”.
Josefus - bardzo mroczny temat, baaardzo psychodeliczny. Te odlotowe sola, grane to jednostajnego basu. Utwór przyspiesza zdecydowanie w drugiej połowie. Bardzo wyrazista gra gitary basowej.
Dogfeet - podoba mi się od pierwszych taktów, czyli krótkiego solo na perkusji! I znowu mocny bas! Ale temat dynamiczny, nie znajduję tu bluesa. Bliżej im do Whishbone Ach (choć gitar o jedną mniej...) Niemniej kawałek bardzo miły dla ucha. Noga sama podryguje!