Komentarz Jacka

Tu będę miał podobny dylemat. Vangelis nagrał tak dużo płyt, że muszę ograniczyć się do jednego utworu, i to niektórych z nich. W poprzednich rozdziałach pojawiły się fragmenty dwóch jego płyt w duecie z Jonem Andersonem. Dla kompletu dodam tu pozostałe dwie. Vangelis zaczął karierę bardzo wcześnie, a po przeprowadzce z Grecji do Francji współpracował z Demisem Roussosem w ramach grupy Aphrodites Child. Solową karierę zaczął w 1973 komponując muzykę do filmu, ale znowu pomijamy wszystko co dokonało się przed 1977. I zaczynamy od Spirali!

S: to chyba pierwszy utwór Vangelisa, który w życiu słyszałem. Pełna elektronika. Rytm i główny temat są bardzo chwytliwe. Taniec Derwisza? Wirowanie aż do halucynacji?

L'e: muzyka filmowa do dzieła pod tym samym tytułem. Chwyt z jednostajnie grającym dźwiękiem Vangelis wykorzysta jeszcze wielokrotnie. Do tej frazy dodawane są muzyczne pejzaże, improwizacje, orkiestracje.

CJ:…czyli państwo środka. Inspirowany tematyką chińską wielki album Vangelisa. Elektronika zaprogramowana by imitować brzmienie lokalnych instrumentów. Super efekt.

MoG: piękne pasaże na fortepianie; w tle kosmiczne przeszkadzajki, sygnały elektrycznych urządzeń, niepokojące jęki… Cudowna mieszanina klimatów.

T: ten utwór stał się znakiem rozpoznawczym Vangelisa. Jedna z najsłynniejszych melodii w historii muzyki filmowej. Za nią dostał Oscara. Znowu stała fraza, na tle której budowana jest reszta. Ale prawdą jest, że wyszło mu to dzieło!

ThfA: kolejna muzyka do filmu (dokumentalnego). Słuchając tego można wyobrazić sobie zimne krajobrazy południowego kontynentu. Szeroki pejzaż.

M5: kojarzę sobie obraz przeróżnych zwierzątek - tych najmniejszych, prawie niewidocznych - biegających po ziemi gdy zaczyna padać deszcz. Brzmi jak muzyka do filmu, ale nią nie jest. Oryginalne orkiestracje, dzieło klasyczne zagrane w 100% instrumentami elektronicznymi.

M4: ma okładce płyty coś w rodzaju asteckiej maski. Czyli bardziej etniczne tematy. Chór i solista śpiewają tematy w wymyślonym przez siebie języku (nieco przypomina łacinę). Ale tu bardziej chodziło o dopasowanie brzmienia głosek do muzyki. Perkusja bardzo ciekawa. Bardzo miłe do słuchania!

MotS: elektroniczna symfonia. Syntezatory i maszyny perkusyjne. Vangelis pisze, że spontanicznie komponuje i nagrywa bezpośrednio w studio. Stąd tytuł. Temat wykorzystany został jako czołówka mojego ulubionego podcastu Spacemusic.

D: budzi się miasto. Zaczynają pracę pierwsze służby. Piekarze, gazeciarze, polewaczki…Piękny pejzaż urbanistyczny. Płyta nagrana w Rzymie; może tam obserwował Miasto z balkonu…Dziwne, jak bardzo brzmienie jest podobne do utworu Steva Hacketta: “In a Heart of the City” (z 1994)

GoS: ostatni, czwarty produkt kolaboracji z Jonem Andersonem. Podróż przez ogród Edenu. Paradiso to bezpieczne miejsce (ogrodzone) pełne pokoju, radości, miłości. Można to wyczuć w tym utworze.

CoP: kolejny przebój filmowy! Nagrana ścieżka do filmu Ridleya Scotta na 500 lecie odkrycia Ameryki. Oczywiście wielokrotnie nagradzana. Ponownie - patos, podniosły nastrój. Pomaga mu English Chamber Choir.

LT: dalej muzyka do filmu i również Ridleya Scotta. Film znany w Polsce jako “Łowca Androidów” wyszedł w 1982 roku, ale płyta ze ścieżką dźwiękowa dopiero 12 lat później. Cudowny klimat. Niesamowity. Nie do określenia. Na saksofonie Dick Morrissey.

V: słosy, słyszę głosy…Potem murmurando - do znanego już nam chwytu Vangelisa - stale granego dźwięku, powtarzalnej frazy. A potem kobza?Marsz żołnierzy w spódniczkach? Porywająca muzyka.

SW: falują fale, żeglujemy sobie po spokojnych wodach, a tu zaczynają nam śpiewać syreny… Głosy łączą się w chórek, śpiewany do…tanga? Zaskakujący efekt, ale jakże przyjemny dla żeglarzy.

M IV: hołd dla rodaka Vangelisa… który tworzył głównie na dworze króla Hiszpanii. Sopran to nikt inny jak Monserrat Caballe, To niby muzyka poważna (ponoć w stylu bizantyjskim), ale dzięki elektronice nabiera świeżego powiewu.

T: muzyka do filmu Olivera Stone’a “Aleksander Wielki”. W tym przypadku 60% muzyki to elektronika, 40% to instrumenty grane na żywo. Plus oczywiście chór. Ale gwiazda Vangelisa zaczęła powoli przygasać, głównie z powodu odgrzewanych starych numerów.

P: płyta nagrana dla uczczenia misji Rosetta, próbnika mającego zbadać kometę 67P/Churyumov–Gerasimenko. Znowu mamy podróż w kosmos, wysiłki człowieka zbadania, co tam nad nami lata. Muzyka początkowo dramatyczna (bo sporo dramatów było z rzeczoną misją…) ale potem nadchodzi kosmiczny spokój. Prawie ‘new age”. I na tym kończmy.

Spiral (1977)
- Dervish D

Opera Sauvage (1979)
- L’enfant

China (1979)
- Chung Juo

See You Later (1980)
- Memories of Green

Chariots of Fire (1981)
- Titles

Antarctica (1983)
- Theme from Antarctica

Soil Festivities (1984)
- Movement 5

Mask (1985)
- Movement 4

Direct (1988)
- Motion of the Stars

The City (1990)
- Dawn

Page of Life (1991)
- Garden of Senses

1492 (1992)
- Conquest of Paradise

Blade Runner (1994)
- Love Theme

Voices (1995)
- Voices

Oceanic (1996)
- Siren’s Whispering

El Greco (1998)
- Movement IV

Alexander (2004)
- Titans

Rosetta (2016)
- Perihelium

Powrót

Vangelis

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.