Komentarz Jacka:
Coś jakby ELP, z dodatkiem ostrej gitary. Przy organach - wirtuoz bez dwóch zdań (nie wiem który, bo na płycie gra dwóch). Czasami hammondy brzmią ochryple, tak gardłowo. Cudowne przestrojenie. Zdolny perkusista!
W drugim utworze - fragment skopiowany później przez zespół UK w utworze Danger Money. A może mi się wydaje...
”The Butterking” - dużo tu Emersona lub po prostu klasyki.
Kolejny utwór - ma dużo z „Tarkusa” ELP. A może to takie moje skrzywienie... Sporo tu psychodelii (i dobrze); dla wirtuozów to spora zabawa dźwiękiem.
Utwór piąty - rewelacja. Spokojnie można by go puszczać w obecnych czasach i zaszedłby daleko w listach przebojów.
Komentarz Kuby:
Najlepsza płyta kraut-rocka.
Bez psychodelii muzyka jest tylko rzemiosłem, bo nie wnika w duszę. Ale tu jest rzemiosło na wybitnym poziomie. "Samo mięcho" prog-(hard)-rockowe. Jedyna płyta tego niemieckiego zespołu, który (tak jak ich brytyjski wokalista) już potem się nie odnalazł.
Powinni uczyć w szkołach, że istnieje taka płyta !
1. At my Home (5:12)
2. Autumn (9:24)
3. Butterking (7:24)
4. Reflections on the Future (16:17)
5. How do you feel (3:26)
6. At My Home (Studio Live-Version) (07:58)
7. The Way That I Feel Today (Studio Live-Version) (11:11)
8. Spring (duet For Two Hammonds, Rehearsal) (13:02)
9. I Wanna Stay (the Munich Session) (3:59)
10. Time Can't Take It Away (the Munich Session) (4:40)
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.