Komentarz Jacka:
To lubię jeszcze bardziej: dwie suity - o dziełach tych jeszcze będzie. Podoba mi się gama dobranych efektów - szumy, echa - ale płyta brzmi trochę „płasko”; może to kwestia dźwięku z YouTube... Saksofon, flet, gitary, klawisze - pełne spektrum instrumentów ładnie zaaranżowanych.
W drugiej części pierwszej suity bardzo ładnie wpleciona gitara klasyczna do „przerywanych” organów lub instrumentów dętych. Nieco przeszkadza echo w wokalu. Miłe klimaty organowo-gitarowe, wspomagane później przez saksofon.
Suita druga, „Sun God” ma w pierwszej odsłonię (Awakening) swoisty taniec grany na wszystkich instrumentach. Tonacja trochę kojarzy mi się z muzyką dawną (średniowieczną, graną na piszczałkach i lutniach...) Potem tempo przyspiesza, aby następnie jeszcze przyspieszyć. „Realisation” kończy się dynamicznie. Następnie pasaż na flecie - trochę jak wczesny Genesis - liryczny pasaż, jakby modlitwa, pięknie przechodzi w prawie ogniskową balladę. Potem podróż przez planety do Słońca, do maszyny, która je kontroluje. Pokłosie Pink Floyd „Set the controls...”?
Płyta niezła, ale czy najlepsza?
Komentarz Kuby:
1971 - to już dojrzały rock progresywny. Zespół korzysta z dorobku Van der Graaf Generator, ale ta muzyka jest chyba lżejsza, urozmaicona, bardziej "prog" niż „psycho". Recenzja („Mały leksykon wielkich zespołów”): "... to jedna z najlepszych płyt, jakie w życiu słyszałem. Słucham jej od około 15 lat przynajmniej raz na 2 tygodnie i nadal fascynuje... ".
1. Ice Queen (6:42)
2. Empty Houses (7:32)
3. Insolent Lady (8:53) :
- a) Bye the Way
- b) Small Thief
- c) Insolent Lady
4. Miracle Worker (4:47)
5. Religion (4:27)
6. Sun God (11:14) :
- a) Awakening
- b) Realization
- c) Worship
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.