Komentarz Jacka
Wielu muzyków angażuje się w jednorazowe projekty, z których czasami rozkwitają nowe przedsięwzięcia. Oczywiście jest ich ogrom i opisać nawet ich skromną część nie sposób. Niemniej przeglądając płytotekę wybrałem niektóre z nich, aby udowodnić, że progressive rock rozwija się także dzięki “zapładnianiu idei” wielu muzyków.
Anderson/Stolt:
Przypuszczam, że była to próba wypuszczenia nowej wersji “Oceanów Topograficznych”. Płyta całkiem udana i wpadająca w ucho, ze świetnymi harmoniami Roine Stolta (The Flower Kings) i głosu Jona Andersona (Yes)
Ayreon:
Pod tą nazwą kryje się projekt Arjena Lucassena, który do kolejnych jego wersji zaprasza zróżnicowaną grupę muzyków. Tu mamy Fish’a (z Marillion), Thijs’a Van Leer’a (z Focus) i Anneke Van Giersbergen. Klimat trochę prog-metalowy, z naciskiem na trochę. Wielu uważa to za wyraźny przykład eklektycznej muzyki progresywnej, ale wielu innym to się podoba.
Colin Bass:
Colin to na codzień basista i wokalista Camel, ale często robi ‘skoki w bok’. Tym razem wyskoczył do Polski, zaprosił Wojciecha Karolaka i muzyków zespołów Quidam i Abraxas (będą w części 5!) i nagrał płytę “An Outcast of the Islands”. Wspaniałą. Projekt doczekał się płyty koncertowej i części drugiej (akustycznej). Muzyka trochę jak Camel, ale sporo w niej nowego powiewu.
Casino:
Formacja stworzona przez Clive’a Nolana (Pendragon) i Geoffa Manna (Twelfth Knight). Jedyny album tej grupy, traktujący o hazardzie. Dobra muzyka, z pięknymi aranżacjami klawiszowymi Clive’a.
Edison's Children:
Zaczęło się od spotkania Petera Trewavasa (z Marillion) z Erickiem Blackwoodem. Powstał ciekawy melanż talentów, owocujący już czterema albumami studyjnymi. Dobrze wyprodukowane i zagrane; z reguły to albumy koncepcyjne.
Explorer's Club:
Projekt braci Gardnerów (Magellan), do którego doprosili genialnego Terry’ego Bozzio na perkusji, Steve Howe’a (Yes), Dereka Sheriniana, Jamesa La Brie, Johna Petrucci’ego (Dream Theater), i jeszcze kilka innych sław. Pięć utworów na płycie, żaden nie krótszy niż 8 minut. Skręt trochę w stronę prog-metalu, ale z dużą dawką klawiszów i orkiestracji. Środkowy fragment akustyczny naturalnie dzieła maestro Howe’a.
Gizmodrome:
Kwartet stworzony z muzyków Police (Steward Copland), King Crimson (Adrian Belew), Level 42 (Mark King), do których dołączył włoski kompozytor i pianista Vittorio Cosmo. Trudno sprecyzować gatunek tej muzyki - coś między jazzem, popem, rockiem a progiem. Ciekawa mieszanka, stąd na tej liście.
In Continuum:
David Kerzner odpowiedzialny jest za ten projekt: wraz z wokalistą Gabrielem Agudo, Randy McStinem na gitarze i Marco Minnemannem na perkusji. W tym utworze solo gitarowe podarował nam Steve Rothery (z Marillion). Cudowne, melodyjne utwory na tej płycie. Można na niej usłyszeć również Steve’a Hacketta, Jona Davisona (obecny głos Yes) i Leticie Wolf.
Leonardo:
Projekt Trenta Gardnera (Magellan) poświęcony geniuszowi Renesansu. Śpiewa James La Brie (Dream Theater) ale obok niego na płycie sporo sław (Steve Walsh, Robert Berry, Brett Douglas). Solo na trąbce - Trenta. I piękny tercet wokalny Jamesa, Michelle Young i Lisy Bouchelle w drugiej części utworu. Ciarki przechodzą.
Danse Macabre:
Formacja szwedzka, stworzona przez muzyków zespołów Anekdoten i Landberk. Na płycie “Symphonic Holocaust” same ponure utwory, najczęściej tematy do horrorów. Do słuchania nocą, przy świecach. Efekt murowany!
PSA:
Tu z kolei mamy połowę formacji Spock’s Beard. John Boegehold napisał kilka utworów i zaprosił do ich wykonania Teda Leonarda i Dave’a Merosa. Współpraca się układała; grupa nagrała już dwie płyty. Druga może nieco bardziej dojrzała.
Squackett:
Można się domyślić: to duet Chrisa Squire’a (Yes) i Steve Hacketta (Genesis). Jedyny w swoim rodzaju, chociaż Chris wystąpił jeszcze solowej na płycie Steve’a (zobacz poniżej). Trudno nie rozpoznać tego basu i gitary (a nawet śpiewu).
The Sea Within:
Zespół międzynarodowych sław: Roine Stolt i Jonas Reingold z The Flower Kings, Daniel Guldenlow z Pain of Salvation, do tego wspaniały Marco Minnemann na perkusji i Tom Brislin na klawiszach. Szkoda, że nagrali tylko jedną płytę. Ten utwór kończy wydawnictwo; bardzo smutny w przekazie, ale jakże porywający. Cudowny wokal Daniela.
Trifecta:
Trifecta to trio muzyków grających ze Stevenem Wilsonem: Craig Blundel, Adam Holzman i Nick Beggs. Być może jammując w trakcie tournee wyprodukowali kilkanaście krótkich utworów, które zdecydowali się wydać na płycie. Ten jest jedynym na którym Nick śpiewa, reszta to instrumentalne kawałki (wyśmienite).
Anderson/Stolt (2016)
- Invention of Knowledge
Ayreon (1998)
- The Decision Tree
Colin Bass (2003)
- Burning Bridges
Casino (1992)
- Prey
Edison’s Children (2019)
- The Tempest
Explorer’s Club (1998)
- Time Enough
Gizmodrome (2018)
- Spin This
In Continuum (2019)
- Be The Light
Leonardo: The Absolute Man (2001)
- This Time, This Way
Morte Macabre (1998)
- Symphonic Holocaust
Pattern-Seeking Animals: Prehensile Tales (2020)
- Raining Hard in Heaven
Squackett (2012)
- Tall Ships
The Sea Within (2018)
- Denise
Trifecta (2021)
- Pavlov’s Dog Killed Schrodinger’s Cat
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.