Komentarz Jacka
Trio Esbjorna Svenssona to oprócz tego genialnego pianisty Dan Berglund grający na kontrabasie i Magnus Öström obsługujący instrumenty perkusyjne. To zespół jazzowy ale muzycy nie kryją fascynacją progresywnym rockiem lat siedemdziesiątych. Często występowali w Polsce i tak właśnie ich “złapałem” występujących, podczas transmisji z koncertu. Esbjorn niestety zginął w wypadku w roku 2008 i kolejnych płyt tria już nie będzie, choć pozostała dwójka kontynuuje karierę.
DtD: zaczynamy od ich czwartej płyty, na której pojawiło się więcej tematów rockowych (lub fusion). Mimo ubóstwa instrumentów muzyka jest zaskakująco “pełna”. Super solo na smyczkiem na kontrabasie.
FGPoV: cudowny jazzowy temat, zachęcający do przemyśleń na małością ziemskich spraw (widzianych z kosmosu) a jednocześnie na unikalnością naszych osiągnięć (w tym na przykład tej muzyki)
TW: malutka pętelka (elektroniczna) brzmi ciekawie. Cudownie rozwija się dynamika utworu; od 4 minuty nogi mi już same chodzą. Od czasu do czasu słychać jak Esbjorn sobie podśpiewuje pod nosem do gry na fortepianie.
TFoL: ten utwór jest autorstwa Nusrata Fateha Ali Khana, pakistańskiego muzyka praktykującego qawwali, mistyczną muzykę Sufi. Co oczywiście słychać w rytmice, melodii i aranżacji dzieła. Piękne wariacje do tematu (na fortepianie) w drugiej części.
SftR: bardzo jazzowy początek, rockowe (nawet psychodeliczne) nuty nadchodzą w drugiej połowie.
BtY: tytułowy yashmak to turecki rodzaj welonu noszony przez kobiety zakrywający twarz w miejscach publicznych. Atmosfera tajemnicy (wręcz intymności) świetnie zilustrowana przez trzech muzyków! Potem to już pląsy i taniec brzucha…
Ta płyta dostała nagrody w kategorii jazzowej i rockowej. Całość jest rewelacyjna - dlatego aż trzy kawałki.
BftU: piękna, melancholijna, wzruszająca ballada. MitMM: początek jazzowa ale od 1:30 mamy dziwne dźwięki grane na kontrabasie (przetworzonym elektronicznie). Rzeczywiście brzmi jakby nuty mielone były w maszynce do mięsa.
DTETC: delikatny temat grany na werbelku; kontrabas wtóruje… Dochodzi fortepian. Cudownie rozwija się ten utwór. Tężeje.
ToT: chyba mój ulubiony utwór EST. Znowu nostalgia, rezygnacja, jesień… temat bardzo jazzowy, ale ten bas trochę go wybija z kanonu.
TUTatIF: miotełkami grane metrum 3/3 do utworu w 4/4. Cudowna kombinacja. Płaczliwy dźwięk kontrabasu… To na prawdę wybitni muzycy!
TW: i znowu - wstęp bardzo jazzowy, ale magia zaczyna się po pierwszej minucie utworu. Bliskie twórczości Pata Metheny!
DiaS: no tak - stojąc przed stoiskiem z butami Dolores może mieć rozterki… Rewelacyjna gra całego tria. Przedziwne dźwięki wydobywane z przeróżnych instrumentów (muzycy nie mieli zahamowań!) I znowu - niby jazz, a jednak trochę rock’a w tym czuć!
Album wydany już po śmierci Esbjorna.
Premonition: suita w dwóch częściach. Komentarz: płyta “oddaje sztukę tworzenia muzyki od momentu jej poczęcia.” Magia. Prawdziwe cudo!
Druga płyta pogrobowiec Esbjorna. Nagrana w studio 301 w Sydney. Miała być drugą płytą podwójnego wydawnictwa, ale pozostali muzycy zdecydowali wydać ją osobno.
ICIL: delikatny bas wchodzi niemal niezauważony, Utwór wolno się rozwija, zamyślony, wznoszący się długo, do czasu aż fortepian staje się coraz bardziej nakrapiany efektami przesterowania i krętymi liniami basowymi. Bębny cichną i rozwija się efekt zmasowanego chóru, Wow.Tak żegnamy się z EST.
From Gagarin Point of View (1999)
- Dodge the Dodo
- From Gagarin Point of View
Good Morning Susie Soho (2000)
- The Wrath
- The Face of Love
Strange Place for Snow (2002)
- Serenade for the Renegade
- Behind the Yashmak
Seven Days of Falling (2003)
- Ballad for the Unborn
- Mingle in the Mincing Machine
- Did They Ever Tell Cousteau?
Viaticum (2005)
- Tide of Trepidation
- The Unstable Table and the Infamous Fable
Tuesday Wonderland (2006)
- Tuesday Wonderland
- Dolores in a Shoestand
Leucocyte (2008)
- Premonition I - Earth
- Premonition II - Contorted
301 (2012)
- Inner City, Inner Lights
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.