Pierwsze skojarzenie - gospel. Może trochę produkcje typu Hair czy Jesus Christ Superstar. Taki hymn hippisów. To też w pewnym sensie folk...
Ruby - jak zwykle piękny, a może nawet piękniejszy niż oryginał? Utwór poświęcony Lindzie Keith, ówczesnej dziewczynie Keitha Richardsa.
Najsmutniejsza Rzecz - naturalnie smutna. W wysokich partiach słyszalny jest jej ukraiński zaśpiew; to po ojcu. O nim też kolejny utwór. To wspomnienie o ojcu, górniku (nasz hajer), który obiecywał cudowne życie w Paryżu. Chyba się tego nie doczekał... 
Dużo tu melancholii.