Z koncertu „Live Dates” (1970-1971)

103 The King Will Come
104 Leaf And Stream
105 Phoenix

Powrót

Komentarz Jacka:

Harmonie to współbrzmienia mające sens estetyczny. Czyli dwa lub więcej dźwięków w odstępie kilku półtonów. Niektóre brzmią pięknie, niektóre rażą, ale też są stosowane w muzyce do wywołania określonego efektu. Wishbone Ash znam, głownie z ich pierwszej płyty, na której jest mój ulubiony Phoenix. Kiedyś słuchałem w samochodowym radio nieznanej mi koncertowej muzyki i myślałem, że to Yes. Ale ponieważ Yes znam na wylot, a improwizacja trwała już długo, więc zatrzymałem się na poboczu, aby usłyszeć, kto to gra. Wishbone Ash! Jakoś nie załapali się na Wielkich Tego Czasu, ale na pewno zasługują na Honorowe Wspomnienie.

To już dojrzały prog, Zespół istnieje do dziś; ich 25 płyta wydana została w 2020. Przez grupę przewinęło się ponad 20 muzyków, w tym John Wetton (o którym jeszcze będzie). I szkoda, że Kuba nie dał Persefony...

Komentarz Kuby: 

Ktoś powiedział, że "każdy utwór tego zespołu to małe dzieło sztuki". Dwie gitary grające harmonicznie (nie wiem co to znaczy, tak wyczytałem).

Wziąłem po jednym utworze z trzech pierwszych płyt, tutaj w wersji ze znakomitego koncertu „Live Dates” nagranego w 1977.

 

3 x Wishbone Ash

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.