H to He, Who Am the Only One (1970)
095 Killer
094 The Emperor In His War Room
096 Lost
Komentarz Jacka:
Jakoś nigdy nie przekonałem się do VdGG, mam w kolekcji jedną ich płytę (Pawn Hearts) ale niektóre utwory Petera Hammilla lubię. Tu na nowo odkrywam zespół. Do muzyki trzeba dojrzeć jak do oliwek, kawioru i ostryg. Tak, eksperymentów nie unikali (szczególnie saksofonista), gdybym puścił Killer’a na spotkaniu rodzinnym przetrwałby kilka sekund...
The Emperor - już trochę lepiej, wyraźniejsza melodia, flet zamiast saksofonu zmiękcza nastrój. Co ciekawe drapieżności dodają organy (w momentach głośniejszych). To poemat muzyczny, których wtedy nie brakowało.
Lost - progresywna suita, ze zmienną melodyką, historią zawartą w treści (o utraconej miłości). Podobnie brzmi polski zespół Abraxas - o którym może będzie później...
Komentarz Kuby:
Jedna z najbardziej uznanych grup wczesnego progresu. Do VdGG przylgnęła łatka muzyki trudnej („rocka eksperymentalnego”). Zgoda, choć ta płyta to majstersztyk.
Lider, Peter Hammill nagrał ponad 50 solowych płyt w unikalnym poetycko-teatralno-progresywnym stylu.
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.