109 Just Like Stone
110 Don’t Make Me Cry
111 Dreams

Powrót

Komentarz Jacka:

Wróciły organy, wrócił flet... Trochę sielskości w tej muzyce. To chyba wina Jethro Tull. I znowu to organy decydują o progresywności tej muzyki (przynajmniej tak mi się wydaje).
„Don’t make me cry” - tak, tu wyraźnie jazzujący saksofon. Super efekt z wyprzedzonym wokalem. No i zmiana metrum po trzech minutach gry, typowa dla tego stylu. Piękne solo na flecie, lekkie i znowu trochę Tull’owskie (JT w tamtym roku wypuścił już czwartą płytę - Aqualung - o której chyba jeszcze będzie).„Dreams” - początek z hi-hat’em i wibrafonem - wybitny. Trochę to brzmi jak pierwsza płyta Genesis!

Komentarz Kuby: 

Znowu nieznany zespół, który nagrał jedną płytę... za to wspaniałą. Niezwykle połączenie rocka progresywnego z elementami jazzu.
„Don’t Make Me Cry” jest stanowczo jednym z najlepszych utworów na tej składance.

 

3 x Tonton Macoute

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.